2017/11/25 FallenSUN BattleParty#5

[ You must be logged with confirmed account to participate in the discussion. ]

2017/11/25 FallenSUN BattleParty#5
Events
add post

JOTUNEK
#151 2017-11-27 19:18:24 force +1
1
Chciałbym podziękować organizatorom i pozostałym uczestnikom za miło spędzony czas. Z niecierpliwością czekam na termin następnego spotkania tego kalibru (i trochę z obawą na jakie punkty większość będzie chciała grać ;)). Tak czy inaczej gratulacje i oby tak dalej.
AMARELL
#152 2017-11-27 19:59:07 force +1
3
Nie było problemu Profi jeśli chodzi o gości, o to się nie martw<3 I ja też dziękuję za wszystkie bitwy - Yourand czułam się zaszczycona. Twoi szczurzy gentelmeni mnie oczarowali ;) Świetnie spędzony czas, szkoda tylko wielka, że nie pogadaliśmy dłużej po turnieju.

Profi dobrze słyszałam, że kocur Kamila zjadł Ci kurczęcie?

Miklas - chyba do końca życia będę pamiętała twoje tekstu po turnieju

Dzięki, dzięki i jeszcze raz dzięki
DEMONSTENES
#153 2017-11-27 21:58:54 force +1
2
No hej, powoli wracam do życia.
Przede wszystkim - WIELKIE dzięki za całą wspaniałą organizację (Thorash!!!). Jak wielokrotnie pisałem - wolę wpaść na turniej raz do roku, ale żeby było tip-top. I tak właśnie było - super atmosfera, wspaniali przeciwnicy i piękne armie i stoły. Nawet pizza była dobra!!!
Co do bitew - to trzeba było się naprawdę napocić, żeby wyjść na swoje, zwłaszcza, że mam wrażenie, że trochę przegieliśmy pałę z punktacją. Zrobienie 5:1 było mega wyczynem. Tu do zastanowienia czy nie warto by jednak zrobić 1 przedział więcej, bo jak patrzyłem to były albo same remisy albo 4:2.
Dobra, teraz mięsko, czyli bitwy.
1 bitwa vs Moudy i jego Mroczne Elfy.
Challenge rzucony w Chełmży miał otworzyć turniej. DE są dość niewygodnym rywalem dla WE bo moją bolce i są szybkie. Moudy mnie zaskoczył wystawiając mantykorę z beastmasterem. Oczywiście kluczowy rzut- ten na rozpoczynanie przegrałem i się zaczęło. 1 tura trochę szachów i w 2 przeciwnik zaryzykował (SŁUSZNIE!!!) szarżą mantysy na driady - zabrakło może z 0,5-1 cala.... Jakby to weszło to wynik byłby zupełnie inny. A tak - bo serii dalszych manewrów udało się wyczyścić stół. Było kilka dziwnych momentów - jak utrzymujący się po szarży dark ridersow i harpii łucznicy z generałem. No i obaj się walnęliśmy w zasadach... Cold one knights nie musieli testować terror..... Także mamy w zasadzie bitwe do rozegrania na nowo. 6:0
2 bitwa vs Amy i jej Bretonia.
To była dla mnie bardzo trudna bitwa, bo rozpiska Amy to wg. mnie najmocniejsze co Bretonia może wystawić, a WE na ciężką kawalerię poza drzewcem nie mają nic. Na moje szczęście Amy zagrała bardzo zachowawczo i nawet nieudane testy potrafiła przekuć na swoją korzyść - najpierw erranci uciekli od terrora drzewca - jakby tego nie zrobili dostaliby szarżę na flankę.... A potem się zebrali, dali zaszarżować i drzewo oblało breaka na niemodyfikowalnym 8 i dało się zgonić... Z innych moich błędów nie oparłem się pokusie szarży na flankę grali - co skończyło się anihiliacją 2 oddziałów driad... Wynik 3:3 przed bitwą brałbym w ciemno - także nie mam powodów do narzekania.
3 bitwa i Yourand ze Skavenami
Tu ekstremalna rozpiska idealna do kasowania elfów. Ale tradycyjnie jak to nasze bitwy wyglądają - chaos po obu stronach. Splot dziwnych sytuacji i połączenie farta z niefartem i wynik 3:3. Ponownie - taki wynik przed bitwą brałbym w ciemno. Po bitwie rozmawialiśmy, że jakbyśmy jeszcze raz to grali to obaj byśmy zrobili wiele rzeczy zupełnie inaczej - i pewnie 2 bitwa zakończyłaby się 6:0 dla jednego albo drugiego. A - i najważniejsze - Jarek WYGRAŁ w małych! Brawo!!!
4 bitwa i Remo z Krasnoludami.
Dokładnie takie same rozpiski mieliśmy w Chełmży. I bitwa wyglądała dość podobnie - ja do przodu a Remo próbuje ustrzelić mnie. Kości zdecydowanie były w tej bitwie po mojej stronie i dodatkowo tym razem nie popełniłem błędu z Chełmży i slayerów zacząłem rozcinać już od 2 tury - i ostatecznie mi się to udało wytłuc cały oddział. Na koniec Remo miał na stole generała, slayera herosa i 7 rangerów w h2h z driadami. Ja straciłem pół łuczników, altera, pół jednych driad i małych wardancerów - czyli w sumie nic. Trochę się zagapilem i nie zająłem ćwiartek, co kosztowało mnie 200 punktów i w związku z tym było 4:2 dla mnie.
5 bitwa i Jotu z Bretonią
Tu mój mózg pracował tylko przez 3 tury - na szczęście w ciągu ich udało mi się uzyskać przewagę i rozproszyć siły Jotu. Potem było gorzej- źle wyliczone dystanse spowodowały stratę obu oddziałów łuczników. Co prawda dzięki temu drzewo zabiło grali z bsb korzonkami(10, 10 i 6 hitów!!!) ale wszystko co uzyskałem wcześniej zaprzepaściłem DURNĄ szarżą 8 wardancerów na 6 realmów bez sztandaru. Combat przegrałem o 1, oblałem breaka, Jotu pogonił 13 cali i w swojej turze zaszarżował driady szukujące się do zrobienia kanapki z 3 stron oddziałowi chłopów z generałem i czarodziejką.... Oczywiście je też pogonił co umożliwiło ucieczkę herosów z oddziału chłopów. Ja przez to musiałem się ratować szarżą ostatnich driad na realmy i kanapka poszła tylko z przodu(Alter) i boku (mali wardancerzy). O dziwo - chłopi zdawali breaka 2 razy na 4 i 2 razy zdali!!!! Więc zamiast ładnego 5:1/6:0 na koniec wyszło 4:2 dla mnie. Ale i tak mogło być zdecydowanie gorzej... Także brawa dla Jotu bo wyrwał się z naprawdę ciężkiej sytuacji.
No i tą metodą uzbierałem 20 dużych co dało mi zwycięstwo i obronę tytułu Ziemniaka z zeszłej edycji
Na następne BP stawiam się musowo!!!!
MUODY
#154 2017-11-28 00:03:45 force +1
4
Ja też bardziej składnie, ale nie tak rozlegle.

Dziękowałem za organizację, ale tak na myśląco za coś więcej niż organizację...

Thorash - super podziękowania za nie tylko organizację, ale Twoje poświęcenie. Dopiero dziś zdałem sobie sprawę, że siedziałeś trzeźwy, fotografując i sędziując na event'cie, który sam ogarnąłeś, otoczony grającymi/pijącymi ludźmi mającymi czas życia. Jeśli jest coś co nazwałbym najwyższym poświęceniem w imię hobby to właśnie to.

...i oczywiście moim oponentom!

Demo - z tą nieważnością bitwy bym nie przesadzał, jak zawsze pokazałeś najwyższą klasę. ;) Na pewno dzięki za to, że sprawiłeś że uwierzyłem w szanse na zwycięstwo przez jedną krótką chwilę.
Miklas - nie tylko skorygowałeś moją wiedzę przez co wyginęły dinozaury, ale był też pokaz praktyczny.
Remo - jak zawsze dżentelmeński całokształt Remo, no i oczywiście bo Hirosi dwójka a nie jakaś tam trójka. ;)
Amarell - za przypomnienie mi, że bretońskiego rycerza można zabić, ale nie pokonać.
Kudłacz - ...za nauczenie mnie, że gnoblary mogą zabić, a nie tylko pokonać.

Wszystkim chcę też podziękować za to, co wspomina w zasadzie każdy, że tu tylko dobierać bitwy na zasadzie "z kim jeszcze nie grałem" a nie "z kim mam lepsze szanse", za niesamowitą atmosferę zlotu starych znajomych (mimo, że wiedziałem się z niektórymi raptem raz, innym razem dwa razy) i wspaniały poziom ewentuanu który kipi pasją i miłością do małych pomalowanych figurek toczących desperackie boje w imię funu.
Jak mi Yourand zaproponował przed poprzednim Battle Party, nigdy bym nie spodziewał się, że może być tak dobrze.

I na koniec chciałbym podziękować Yourandowi właśnie.
Wujcze, wielkie dzięki za to że korzystasz z fejsa za nas obu, bo inaczej nigdy byśmy nie trafili do Zduńskiej.

Z reguły rzadko zaglądam, ale jakoś tak głupio, mając kontakt do takich ludzi zlewać forum. Na pewno będę częściej zaglądał, patrzył co słychać, może i nawet udzielał się.

A teraz niestety smutny powrót do szarej rzeczywistości. Ale nie do końca. Otworzyłem Armybook, spojrzałem na jedną grafikę i już mam w głowie konwersję i pomysł na malowanie. Generalnie przed Battle Party #4 nic nie zrobiłem u moich Dark Elfów przez lata. I nagle pasja ożywa. Yourand wie, że maluję powoli w chuj, ale trzeba...

P.S.
Demo, jak wysiadałeś to ze zmęczenia zapomnieliśmy wymienić się kontaktem. Jakoś odezwę się na Messengerze na Face'ie odnośnie bitewki, może nawet dodam Cię do znajomych!
THORASH
#155 2017-11-28 02:24:05 force +1
1
Dziękuje za feedback.

Póki co udało nam się z Amy wycisnąć raport Ja się jeszcze rozpiszę co i jak..



..na razie walczę z zatruciem od poturniejowego kebsa...
PROFI
#156 2017-11-28 21:16:15 force +1
2
Te kebsy w Zduni... Chyba sam papa Nurgle je przygotowuje


#AMARELL# Profi dobrze słyszałam, że kocur Kamila zjadł Ci kurczęcie?


Tia... jedyne co zobaczyłem jak wszedłem do kuchni to kicia, która siedziała i oblizywała łapkę
YOURAND
#157 2017-11-28 23:27:28 force +1
3
Dołączam się do powszechnych podziękowań. Bawiłem się oczywiście super!! Warto było czekać, oj warto.

Doszedłem tymczasem do wniosku, że lubię grać szczurami, więc moich burych dżentelmenów :} na pewno jeszcze zobaczycie!

A w ramach laurki mam dla organizatorów, moich dzielnych przeciwników oraz całej ekipy Pieśń o Trzech Ohydnych Szczurach. Enjoy!



I.

Niebo ciemnieje, piorun je przecina,
Ziemię uderza zimna pięść wichury.
Można powiedzieć – wymarzony klimat,
By z dziury wyszły trzy ohydne szczury!

Był szczur-literat ze zwojem w kieszeni,
Co bardzo chciałby umieć go przeczytać,
Był też szczur-technik, co rękę zamienił
Na groźne ostrza. I ostrzami zgrzytał.

Dowodził nimi wreszcie szczur-generał
Niekompetentny jak jasna cholera.


II.

W pięknej Bretonii, gdzieś, gdzie płynie rzeka
Szczury spotkały najpierw garść rycerzy
Rzekł szczur-generał: zwycięstwo nas czeka!
Posłał swą hordę, by z ludźmi się zmierzyć

„Niewolnikami zablokuję brody,
A karabiny podsunę okrutne
Niech no mi tylko spróbują je zdobyć!
Porażę prądem i głowy im utnę!”

Niestety, nie zdał sobie w porę sprawy,
Że hen za wodą dzieje się rzecz dziwna
Sprawy przybrały obrót nieciekawy:
Konie rycerzy rozwinęły skrzydła!

Bohaterowie na rączych pegazach
Ruszyli szczurom smak stali pokazać

Aż kierująca nimi białogłowa
Co wina z Malfleur pragnęła skosztować
Uradowana sukcesem rycerzy
Wzięła dwa łyki – spiła się – i leży.

Rycerze siekli aż leciały wióry
Więc w końcu zwiały trzy ohydne szczury!


III.

Nowy przeciwnik burej szczurzej hordy
Wzbudzał niepokój – i nie bez przyczyny!
Wśród ruin mnożą się zielone mordy:
Oto wróg godny i groźny. Gobliny!

Wylazły z ciemnej, wilgotnej jaskini,
Grzybami miały wypchane kieszenie,
Liczne ciągnęły za sobą maszyny,
Gotowe strzelać na jedno skinienie
Swych trzech szamanów! Ci, wredni z natury,
Razili magią trzy ohydne szczury!

Już szczur-generał leżał na łopatkach
Już szczur-literat nakrył pyszczek zwojem
Już się zdawało, że kolejna wpadka,
Trudno przewidzieć jednak losy wojen!

Oto z oddziałów goblińskiej piechoty
Jeden po drugim lecą fanatycy
By zaraz potknąć się o własne stopy
Zawrócić, wytłuc swoich – niezły wyczyn!

Cała w tej bitwie z obu stron taktyka
Musiała skończyć się na fanatykach...

Choć nie zdziałały nic ohydne szczury,
Gratulowały sobie przez bite trzy tury!


IV.

Znowu nad rzeką, tym razem pod lasem
Naprzeciw elfów, bo czasem tak trzeba.
Szczury ruszyły, patrzą, a tymczasem
Brody na rzece przesłoniły drzewa!
„Wstyd to – na drzewach strategię opierać!”
Skrzeczał z godnością tłusty szczur-generał.

Nie ma litości! Lecą elfie strzały
A horda szczurów odpowiada ogniem
Drzewiec przekracza rzekę okazały,
Szczurzy magowie przyjmują go godnie

Horda się trzyma, ryczą karabiny
Pioruny znowu szaleją nad światem
Driady szlochają – i nie bez przyczyny!
Bo kulkę w czoło dostał ich bohater!

Elf w wilczej skórze leży powalony
Krew wsiąka w ziemię... a ziemia się burzy!
Las atakuje winnych z każdej strony
Nadchodzi pora kolejnej podróży!
Po ściółce leśnej szeleszczą pazury
Znowu czmychają trzy ohydne szczury!


V.

Z deszczu pod rynnę. Groźne ogrów plemię
Stoi na drodze burej szczurzej hordy
Chyba planetę całą wprawia w drżenie
Na nosorożcach regiment ogromny!

„Damy im radę!” – mówi szczur-literat
„Strzelę z armaty!” – technik dopowiada
Bardzo jest pewny siebie szczur-generał,
Tak więc (zgadliście!) czeka go zagłada.
Na nic pozycja, broń i regimenty
Gdy nosorożców przeciwnik dosiada
I prosto naprzód rzuca się, przeklęty!
Co gorsza, nie chce pod kulami padać.

Wyparowuje oddział za oddziałem
A ogrzy szaman rzuca swoje czary
„Czytać ze zwoju nigdy nie umiałem!”
Piszczy literat ze strachu zszarzały,
Nie daje rady więc zatrzymać zaklęć
A nosorożce są wielkie jak góry!
Nie ma wyboru. Znów czmychamy – psiakrew.
Nie dały rady trzy ohydne szczury.


VI.

Zmęczone biegiem (i napite whiskey)
Szczury spotkały na swoje nieszczęście
Armię krasnali. Wnet błysnęły iskry,
Gardziele armat blokują im przejście!

Ryczą i plują ogniem, co tu robić?
Nasze trzy szczury w przebłysku geniuszu
Plan formułują – i już – i gotowe!
Puszczają wszelki sprzeciw mimo uszu.

Generał hordę rzuca w stronę wroga
Samemu kryjąc się za jedną z górek
Dwaj pozostali też lecą się schować.
Tak współpracuje właśnie szczur ze szczurem.

„Nikt nie przeżyje, więc nikt nie doniesie,
Że dostaliśmy omłot od krasnali,
Rycerzy, ogrów oraz elfów w lesie!”
Chichoczą trzy ohydne szczury – „doskonale!”


VII.

Burza już cichnie, trzy ohydne szczury
Planują zemstę wróciwszy do dziury...
THORASH
#158 2017-11-28 23:38:38 force +1
0
Nie wiem, co napisać - zatkało mnie Trzeba to wydrukować...
AMARELL
#159 2017-11-29 08:28:17 force +1
0
Mnie też zatkało ! Super, chylę czoła Ja to jestem ciekawa Yourandzie twoich opowiadań... Da radę je gdzieś udostępnić, kupić lub przesłać?
PROFI
#160 2017-11-29 21:18:53 force +1
0
Pieknę to Jurek! Więcej, więcej!!! Sam bym coś napisał... jak bym umiał

Pages: 1 , 2 , 3 , 4 , 5 , 6 , 7 , 8 , 9 , 10 , 11 , 12 , 13 , 14 , 15 , 16 , 17 ,


add post


[ You must be logged with confirmed account to participate in the discussion. ]